Pijany kierowca przyjechał do policjantów.
Policjanci z Komisariatu w Osjakowie zatrzymali 52 - letniego mieszkańca powiatu wieluńskiego, który mając 3 promile alkoholu w organizmie sam przyjechał samochodem do stróżów prawa. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności i wysoka grzywna.
Stróże prawa z Osjakowa 25 kwietnia 2017 roku udali się do miejscowości Krzętle, gdzie w godzinach wieczornych doszło do wypadku drogowego. Na miejscu ustalili, że młody 18 - letni kierowca fiata punto, który prawo jazdy odebrał dwa tygodnie wcześniej, najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, stracił kontrolę nad samochodem, wypadł z jezdni i dachował. Dwie pasażerki fiata zostały zabrane do szpitala. Policjanci dokonali oględziny miejsca wypadku, przesłuchali świadków, zabezpieczyli punto do dalszych szczegółowych oględzin. Oczekując na holownik, w stojącym na poboczu oznakowanym radiowozie z włączoną sygnalizacją świetlną, sporządzając dokumentację zauważyli, że od strony miejscowości Chorzyna nadjeżdża osobowe auto. Renault megane zatrzymało się kilkanaście metrów od radiowozu. Zbliżała się północ. Upłynęła chwila, a z samochodu nikt nie wysiadał. Zaintrygowani policjanci postanowili sprawdzić czy czasami kierowcy nic się nie stało. Gdy otworzyli drzwi wszystko okazało się jasne. Od razu mundurowi wyczuli woń alkoholu i usłyszeli bełkotliwą mowę. Kierowca renault był kompletnie pijany. 52 - letni mieszkaniec powiatu wieluńskiego miał 3 promile alkoholu w organizmie. Powiedział tylko, że wraca do domu od kolegi. Policjanci zatrzymali pijanemu kierowcy prawo jazdy. Grozi mu teraz do dwóch lat pozbawiania wolności i wysoka grzywna.